Górka za miastem – inna perspektywa krajobrazu
Czerwone Maki. Park and Ride. Doskonały sposób, by zostawić samochód na obrzeżach i ruszyć tramwajem do Centrum. Zrobiłem nieco odwrotnie. Tramwajem przyjechałem na pętlę i ruszyłem na północny-zachód od pętli. W jakim celu? W kierunku ulicy Skotnickiej i Uroczyska Górka Pychowicka. Czy warto? Zależy, co kto lubi. Będziecie jednak w szoku, jak wiele dzikich miejsc można spotkać za Ruczajem.
Ruczaj z innej perspektywy
Do Górki Pychowickiej zacząłem spacer właśnie na Czerwonych Makach. Ulicą Obrońców Helu dotarłem do Skotnickiej. To bardzo długa ulica, bo ciągnie się od pętli na autostradzie A4, a kończy w Pychowicach, właściwie tuż przed Tyniecką. Oczywiście w tamtych rejonach jest to zwykła szutrowa dróżka. Nią właśnie trzeba przemierzyć około dwóch kilometrów, by dotrzeć do miejsca, które chcę Wam dzisiaj przedstawić.
Docierając do lasu, znalazłem się u progu Górki. W tym miejscu znajdziecie niewielką polanę i tablicę informacyjną. Nieco wyżej będzie też drewniana wiata. Widać gołym okiem, że to miejsce spotkań, pewnie czasami też imprez. Z tego miejsca rozpościera się już całkiem ciekawy krajobraz na tereny Czerwonych Maków, nowych budynków korporacyjnych, Osiedla Europejskiego. Nie twierdzę, że to widok zapierający dech w piersiach, ale na pewno całkiem ciekawa perspektywa na tę część miasta.
Krajobrazy i dzikość
Pamiętacie mój ostatni tekst i Kawerny w Bodzowie? Na górce Pychowickiej, a właściwie pod nią, też takie odnajdziecie. Niestety, też oczywiście zakratowane. To jednak również było strategiczne miejsce, a kawerny zostały wydrążone przez Austriaków w latach 1914-1916. Górka Pychowicka kryje w sobie zatem też wiele tajemnic i pachnie historią. W wielu miejscach tego rejonu również wydobywano kamienie, zresztą do dzisiaj odnajdziecie tam sporo właśnie kamiennego podłoża i drobniejszych skałek.
Mamy tam kilka punktów widokowych, z czego jeden, chyba najlepszy, z którego widać Sikornik, Zamek w Przegorzałach, Dolinę Wisły, Górę Św. Bronisławy, czy na bliższym planie, Górę Św. Anny, o której również nieco wspominałem w ostatnim tekście.
A może po prostu potrzebujecie pobyć na łonie natury? Zrobić sobie mały piknik na łące? Poczuć słońce w całkiem dzikim miejscu? Tak, na Górce Pychowickiej w ciągu dnia, zwłaszcza w tygodniu, będziecie mieć problem, by trafić na drugiego człowieka. Prędzej traficie chyba na dzika. Tak, jest ich w tych rejonach sporo, ale nie dajmy się zwariować. Generalnie, one boją się nas. Muszę też przyznać, że prędzej spotykałem dzika w rejonach samego Kampusu UJ, Tesco na Kapelance (tak, szukają tam jedzonka :-)) czy rewirach Zakrzówka. Ewentualnie, zgodnie z zalecaniami Jana Brzechwy:
„Dzik jest dziki, dzik jest zły, Dzik ma bardzo ostre kły. Kto spotyka w lesie dzika, Ten na drzewo szybko zmyka.”
Bagna na Królówce
Poszedłem dalej na zachód, wzdłuż Uroczyska, po czym dotarłem do drugiego wzniesienia oznaczonego na mapach jako 2 Punkt Widokowy – kolejna górka. Stamtąd również można podziwiać panoramę, tym razem jednak na zachód, Uroczysko Królówka, a także nieco dalej, Lasy Tynieckie. Kiedy zszedłem z pagórka, uraczony widokami i przypalony słońcem, ruszyłem dalej na zachód. Chciałem dotrzeć do Uroczyska Królówka, ale niestety, tuż przed nim zatrzymały mnie głębokie bagna. Dodam tylko, że było to w trakcie kilkudniowej suszy. Błotka jednak było sporo, więc zrezygnowałem z tej polnej eskapady. Do Uroczyska Królówka zapewne można dużo łatwiej dotrzeć od ulicy Winnickiej. Innym razem.
Do Górki Pychowickiej i tamtejszych terenów można też oczywiście przybyć od strony Pychowic i ulicy Tynieckiej. Mijając skręt w ulicę Widłakową, za moment w lewo jest ulica Rodzinna. Wystarczy w nią skręcić i ruszyć do końca. Zdecydowanie lepsza wersja dla tych, którzy chcą podjechać samochodem. Na końcu ulicy Rodzinnej można go bez problemu zostawić i wybrać się na spacer.
Wolna godzinka, dwie? Idealnie, żeby odwiedzić to miejsce. Uroczysko Górka Pychowicka oferuje sporo dzikości i natury, ale też kilka przyjemnych miejsc krajobrazowych. Jeśli tęsknicie za leśnymi ścieżkami, tutaj również je odnajdziecie.