Podkarpacie

Wybitne wzniesienie Pogórza Ciężkowickiego – Liwocz

Schodzimy nieco niżej z pasma Beskidów, na spontaniczną, niezbyt długą wycieczkę. Pas pogórza na południu naszego kraju również jest obszerny i znajduje się w nim wiele ciekawych miejsc czy szlaków. Zaglądniemy dziś na moment na skrawek Pogórza Ciężkowickiego i szczyt wybitny Liwocz.

Schodzimy nieco niżej z pasma Beskidów, na spontaniczną, niezbyt długą wycieczkę. Pas pogórza na południu naszego kraju również jest obszerny i znajduje się w nim wiele ciekawych miejsc czy szlaków. Zaglądniemy dziś na moment na skrawek Pogórza Ciężkowickiego i szczyt wybitny Liwocz.

Pogórze…

Na początek zauważmy, że Pogórze Ciężkowickie znajduje się kilkanaście kilometrów na południe od Pilzna, Tarnowa, a jeszcze bliżej na szlaki będziemy mieć z Tuchowa. Położone na granicy województw podkarpackiego i małopolskiego. Graniczące od wschodu z Pogórzem Strzyżowskim, gdzie kiedyś opisywałem trasę na Bardo. Od zachodu mamy Pogórze Rożnowskie. Na południe natomiast przechodzimy w Obniżenie Gorlickie, a dalej Beskid Niski.

Choć Pogórze Ciężkowickie w większej części położone jest w Małopolsce, dzisiaj zostajemy na Podkarpaciu, bo właśnie tutaj znajduje się najwyższe jego wzniesienie – Liwocz (562 metry n.p.m.). To wschodni skrawek Pasma Brzanki, pierwsze większe wypiętrzenie terenu, patrząc od strony Kołaczyc, Brzostka.

Z Ujazdu śladem Krzyża

Opisywany poniżej szlak żółty jest propozycją na stosunkowo szybki, spontaniczny wypad, bez większych przygotowań. Nie są to górki, które mogłyby nas czymkolwiek szczególnym zaskoczyć, ale zdecydowanie warto je odwiedzić, będąc w pobliżu. Liwocz widoczny jest z daleka. Kiedy podróżujemy trasą krajową nr 73 Jasło-Pilzno, najwyższy szczyt Pogórza Ciężkowickiego mamy właściwie ciągle obok (jadąc od Jasła po lewej ręce).

Ujazd. Wioska położona w Dolinie Wisłoki 3,5 kilometra od Kołaczyc. Niewielkie miasto Kołaczyce lokowane w XIV wieku przez Kazimierza Wielkiego, straciło prawa miejskie po I Wojnie Światowej, by ponownie odzyskać je w roku 2010. Liczy nieco ponad 1000 mieszkańców, z pięknym i zadbanym, choć skromnym rynkiem.

Wróćmy jednak do Ujazdu, gdzie rozpoczynamy wędrówkę na szlaku żółtym w kierunku Liwocza. Większość przewodników o Liwoczu będzie pisać w kontekście miejscowości Brzyska, sąsiadującej z Ujazdem. Rzeczywiście, stamtąd także mamy drogi prowadzące na górę. Wytyczony szlak żółty wiedzie jednak obok Krzyża Milenijnego. Przy nim parkujemy samochód.

fot. Krzyż Milenijny w Ujeździe

Wspomniany krzyż powstał w roku 2002 jako wotum wdzięczności Polonii Amerykańskiej mieszkającej w Chicago. Ma 40 metrów wysokości, co sprawia, że jest jednym z wyższych krzyży w Polsce. Wokół niego znajdują się stacje Drogi Krzyżowej, a u podstawy kapliczka Maryjna.

fot. Kapliczka MB w podstawie krzyża

Wg oficjalnych danych wyższe są tylko Krzyż III Tysiąclecia w Borkach Chechelskich, obecnie granice Ropczyc w województwie podkarpackim (47 metrów), w Boguszowie-Gorce w Dolnośląskim (45 metrów), Pomnik Poległych Stoczniowców w Gdańsku (42 metry).

Wyjście na wulkan?

Początkowy fragment trasy od krzyża szlakiem żółtym przebiega wąską drogą asfaltową pomiędzy zabudowaniami. W takiej scenerii pokonujemy około 2,5 kilometra, po czym powoli wchodzimy do lasu. Na pierwszym etapie wędrówki w kierunku południowym otwierają się piękne krajobrazy na Jasło, ale też wzniesienia Beskidu Niskiego.

fot. Czerwoną strzałką oznaczone miejsce startu wycieczki, pod Krzyżem Milenijnym w Ujeździe
fot. Żółty szlak w kierunku Liwocza, jeszcze na wysokości wsi Ujazd
fot. Panorama na wschodnią stronę z drogi na szlaku żółtym, około kilometra od Krzyża Milenijnego w Ujeździe
fot. Wejście do lasu szlakiem żółtym

Docieramy do miejsca w lesie, gdzie znajduje się sporej wielkości parking. Dojechać można tutaj samochodem od strony Ujazdu, a więc po żółtym szlaku lub od wsi Brzyska. Przy wspomnianym parkingu znajdziemy również wiatę wypoczynkową. W tym miejscu przechodzimy na szutrową ścieżkę. Tutaj również rozpoczynają się stacje Drogi Krzyżowej, która kończy się tuż przed wierzchołkiem Liwocza.

fot. Z parkingu pod Liwoczem w lesie do celu jest zaledwie 1,5 kilometra drogi. Jeśli zatem chcecie nieco wydłużyć wędrówkę, zacznijcie w Ujeździe, a nawet Kołaczycach 😉
fot. Najbliżej pod Liwocz możemy dojechać w to miejsce. Tutaj znajduje się wiata turystyczna oraz rozpoczęcie Drogi Krzyżowej w kierunku góry.

Ostatni etap na wierzchołek Liwocza wiedzie już wyłącznie przez las. Droga pokryta jest drobnym kamieniem, a wzdłuż niej mijamy stacje Drogi Krzyżowej. Wykonał je Aram Shakhbazyan, artysta ormiańskiego pochodzenia. Tworzył głównie w Polsce, zmarł w 2015 roku, a jego grób znajduje się w Skołyszynie. Oprócz stacji na Liwoczu, gdzie każda jest umieszczana pomiędzy dłońmi wzniesionymi ku górze, wykonał również piękne drzwi do kościołów w Skołyszynie, Starachowicach, Rytrze, Nowym Sączu, Radomiu, Opocznie.

fot. Jedna ze stacji Drogi Krzyżowej na Liwocz
fot. Ostatni odcinek szlaku wiedzie w granicach Rezerwatu Przyrody Liwocz

Liwocz, miasto i ucieczka?

Po około 1,5 godziny spokojnej wędrówki od Ujazdu docieramy na Liwocz (562 m n.p.m.), najwyższe wzniesienie Pogórza Ciężkowickiego. Legendy głoszą, że kiedyś istniało w tym rejonie miasto, z którego tunelem do Biecza uciekała Królowa Jadwiga przed najazdem Tatarów. Inne podanie mówi natomiast, że Liwocz to dawny, wygasły wiele tysięcy lat temu wulkan. Miasta pewnie nie było, a tym najbliższym był Biecz, natomiast dzisiaj na pewno na Liwocz warto z miasta uciec. Jakiegokolwiek. 😉

fot. Sanktuarium na Liwoczu

To są górskie okolice…

Dzisiaj znajduje się tam niewielkie Sanktuarium Chrystusowego Krzyża i Matki Bożej Królowej Pokoju. Nad nim wzniesiono wieżę z platformą widokową, z której z kolei wznosi się 18-metrowy krzyż, widoczny z odległych powiatów Podkarpacia i Małopolski. Wejście na taras znajduje się od bocznej (wschodniej) strony kościółka, jest bezpłatne, a z góry rozpościerają się piękne widoki we wszystkich kierunkach.

A skoro o panoramie mowa, przyjrzyjmy się jej nieco bliżej. Co możemy dostrzec z wieży na Liwoczu?

fot. Widok w kierunku południowo-wschodnim: stawy nieopodal Kołaczyc, Ujazd, Kołaczyce, po lewej stronie Brzyska
fot. Panorama na wschód: Brzyska, dalej Pogórze Strzyżowskie
fot. Przesuwamy się nieco bardziej na północ: za górami, za lasami… Pilzno, Dębica, Ropczyce. Ale tutaj, bliżej, dolinka Wisłoki na wysokości Brzostka, Kamienicy Dolnej, Dęborzyna, Jaworza.
fot. A co tam w kierunku zachodnim? Dzikie tereny Pogórza Ciężkowickiego, pierwsze gminy w Małopolsce, za pierwszymi pagórkami Biecz, Gorlice, natomiast w najdalszej perspektywie Beskid Niski, Beskid Sądecki.

Szczęściarze widzą więcej 😉

Przy dobrej widoczności w kierunku południowo-zachodnim można dostrzec Tatry, ale także pasmo Gorców, które jest idealnie na wprost niezmącone wzniesieniami (patrząc przez Obniżenie Gorlickie i Kotlinę Sądecką). Chodzą słuchy, że czasami widoczna jest również Babia Góra, oddalona o 136 kilometrów w linii prostej.

W drodze powrotnej zahaczyliśmy o szlak zielony, który wytyczony jest z Jabłonicy, przez Liwocz do Czermnej. Podążając natomiast dalej na północ szlakiem żółtym można by udać się przez Mały Liwocz, wzdłuż granicy województw, do Wisowej, Brzanki, docelowo okolic Tuchowa.

fot. Szlakiem zielonym możemy zejść z Liwocza do Czermnej

Otaczamy jednak delikatnie Liwocz łącznikiem, ze szlaku zielonego wracamy do szlaku żółtego na wysokości stacji nr 12. Stamtąd powrót do samochodu w Ujeździe. Jak wspomniałem wcześniej, tego typu wariant wycieczki na Liwocz zajmie około 3 godziny, włącznie z krótkim zatrzymaniem się na wierzchołku i obserwacją panoramy z tarasu widokowego. Trasę tę można zarówno skrócić, dojeżdżając na parking w lesie, jak i wydłużyć, np. udając się w dalsze zakamarki Pasma Brzanki i Pogórza Ciężkowickiego.

Idealny wariant na szybki, spontaniczny wypad. A nawet, jeśli jesteście przejazdem w okolicach Jasła, Dębicy, warto zahaczyć o Kołaczyce i regiony przylegające, by choćby z daleka przyjrzeć się górze. Liwocz, choć nie dociąga nawet do 600 metrów n.p.m., jest jednak wzniesieniem o wybitności 237 metrów, co sprawia, że wyrasta zdecydowanie w tym dębicko-jasielskim krajobrazie. A jeśli zdecydujecie się wejść na górę, też nie pożałujecie. Piękna panorama i dziki zapach spokojnego lasu.

Jeśli podobał Ci się tekst i opis wędrówki, możesz postawić kawę i wesprzeć nieco
Mapę w Kieszeni. Za każdy gest serdecznie dziękuję! 😉

Postaw mi kawę na buycoffee.to

wróć na górę ^^

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *