Kraków,  Małopolska

Najstarszy Kopiec – Od Króla Kraka po Koronę

Obiecałem, że wrócę z tego miejsca z materiałem. W jednym z pierwszych tekstów na blogu mogliście poczytać nieco o Podgórzu, okolicach Wzgórza Lasoty, tamtejszym Forcie 31 Benedykt. W dzisiejszym wpisie zabieram Was na wycieczkę po starym Podgórzu z uzupełnieniem dwóch ważnych miejsc. Odwiedzimy piękny Park i najstarszy krakowski kopiec.

fot. Droga do Kopca Kraka

Kopiec Krakusa

Najwyższe wzniesienie zrębu wapiennego Krzemionek-Wzgórza Lasoty. Legendy głoszą, że to pomnik, pod którym znalazły się szczątki legendarnego Króla Kraka, założyciela miasta. Mieli go usypać jego synowie.

fot. Czy to faktycznie miejsce pochówku Króla Kraka? 🙂

Tak, jesteśmy na Kopcu Kraka w Dzielnicy Podgórze (Krakusa). Od podstawy mierzy 16 metrów wysokości. Dla porównania i zobrazowania, największy krakowski Kopiec Piłsudskiego w Lesie Wolskim ma 36 metrów od podstawy. Kopiec Kraka położony na wzniesieniu, z którym razem daje nam wysokość około 269 metrów n.p.m. Warto odnotować, że nie znajduje się on nawet w czołowej dziesiątce najwyżej położonych punktów na terenie Miasta Krakowa, a mimo to rozpościerają się z niego genialne widoki.

Położony najbliżej Centrum i samego Rynku Głównego. Sprawdziłem, na Kopiec Kościuszki, gdzie stacjonuje stacja radiowa RMF FM, z rynku mamy około 300-400 metrów dalej. Niewiele, ale jednak 😉

fot. Panorama na Stare Miasto, Kazimierz
fot. Wzgórze Św. Bronisławy, a na nim Kopiec Kościuszki

Legendarny kopiec

„Krak” jest najstarszym krakowskim kopcem. Nie znamy jednak dokładnej daty jego powstania, a także czyim jest dziełem. Jedno jest pewne – wiele z niego widziano, wiele wody w Wiśle upłynęło i wiele historycznych zdarzeń wokół się zadziało. Choć po rewitalizacji i wielu pracach w ostatnim stuleciu, stojąc na szczycie, możemy próbować przenieść się w czasy przed założeniem Państwa Polskiego. Wiele wskazuje na to, że już wtedy kopiec istniał.

Hipotez dotyczących powstania całkiem sporo. Podczas badań archeologicznych w latach 30. XX wieku „Krakusa” właściwie całego rozebrano od wewnątrz, jakkolwiek dziwnie to brzmi. W sieci znajdziecie archiwalne fotografie tych badań. Odnaleziono fragmenty zabytków kultury łużyckiej, którą datuje się na piąty wiek naszej ery. Stąd też przypuszczenia, że kopiec może istnieć już nawet od szesnastu stuleci.

Ciekawa legenda mówi również o tym, że Kopiec Kraka był celtyckim grobowcem oraz o związkach z położeniem w stosunku do Kopca Wandy w dzisiejszej Nowej Hucie. Powiązania te są ciekawe, a wiążą się między innymi ze wschodem i zachodem słońca w poszczególne dni roku związanymi z celtyckimi świętami.

fot. Krzemionki, wieża RTV, Park Bednarskiego, wewnątrz stadion Korona

Odważna córka Kraka

Księżniczka Wanda była córką Króla Kraka, która odparła Niemców, zarówno militarnie, jak również uczuciowo… sprzeciwiając się zalotom Króla Rytygiera. Uważa się, że kopiec w Hucie jest jej grobowcem – oczywiście ciągle poruszamy się w obrębie legend. Tak, to właśnie ta Wanda, co Niemca nie chciała, a na koniec rzuciła się do Wisły w ramach obietnicy złożonej bogom. No właśnie, już tutaj mamy pewne powiązania pogańskie.

Jedno jest pewne. Miejsce, w którym znajduje się Kopiec Kraka, a także okolice dzisiejszego Kamieniołomu Liban, było znaczącym punktem obrządków i modlitw pogan. Nie bez przyczyny w starym Kościółku św. Benedykta odmawiano modlitwy, próbując ich przepędzić.

fot. Jakiś czas temu na profilu FB Mapy w Kieszeni dodałem zdjęcie sprzed kilku lat, na którym widoczne były dwa krakowskie wieżowce. Tutaj macie właściwie duplikat tamtej fotografii, tyle tylko, że Szkieletor zmienił się w Unity Tower i już nie straszy krakowian.

Krakowska panorama

Tyle tej historii w pigułce. Krajobrazy piękne ze szczytu. W stronę północną panorama Centrum Krakowa, z Bazyliką Mariacką, Królewskim Zamku na Wawelu, a także wieżą kościoła św. Józefa w Rynku Podgórskim. Poza tym Dzielnica Grzegórzki i charakterystyczne dwa krakowskie wieżowce, Unity Tower (Szkieletor) oraz K1 (Błękitek). Na marginesieKopiec był i jest do dzisiaj doskonale widoczny z południowych okien Wawelu. Miał przypominać władcom w każdym stuleciu o założycielu miasta jako fundamencie historii Krakowa i kształtowaniu się Państwa Polskiego.

Nieco na zachód dostrzegamy Krzemionki, tamtejszą wieżę RTV, dalej Kopiec Kościuszki wzgórze Sowińca i Lasek Wolski. We wschodnie strony rozpościera się krajobraz na Nową Hutę. Na południe w dalekiej perspektywie góry (głównie Beskid Wyspowy i Makowski), przy dobrej widoczności nawet Tatry. W bliższej południowe dzielnice Krakowa jak Podgórze Duchackie, Swoszowice, Płaszów. Doskonale widoczny jest również Kamieniołom Libana, o którym więcej pisałem tutaj.

fot. Wokół Kopca Kraka w XIX wieku rozpościerały się mury austriackich Fortyfikacji. Niewiele dziś z nich zostało

Kopiec zaborcy?

Schodzę z Kopca i już za moment zabieram Was dalej. U jego podnóża, warto jeszcze wspomnieć, że w XIX wieku zbudowany był tam Fort cytadelowy nr 33 „Krakus”, należący do Twierdzy Kraków, wykonanej przez austriackiego zaborcę. Prawdopodobnie bardzo podobny do Fortu nr 2 „Kościuszko”, okalającego do dzisiaj praktycznie w całości Kopiec Kościuszki. Mury fortu pod „Krakusem” wyburzono w roku 1933, kiedy przystąpiono do prac archeologicznych. Resztę rozebrano w latach 50.

fot. Ze ścieżki pod Kopcem

Najbrzydsza infrastruktura?

Z ulicy Kopiec Krakusa udaję się krzaczastą ścieżką w kierunku kładki pieszo-rowerowej nad Aleją Powstańców Śląskich. Idąc tym mostkiem po prawej stronie widzimy rozbudowany peron i stację PKP Podgórze, a także duży węzeł kolejowy na wiaduktach. Rozgałęzienie to zbudowane w ostatniej dekadzie umożliwiło uruchomienie bezpośredniej linii kolejowej w kierunku Bonarki, Łagiewnik od strony Dworca Głównego.

fot. Kraków Podgórze PKP

Co ciekawe, stacja kolejowa w Podgórzu i łącznica kolejowa na wiaduktach znalazły się na liście siedmiu najbrzydszych inwestycji oddanych w roku 2017 w całej Polsce. Cóż. Oceńcie sami. Pod kątem infrastruktury, wg mnie, robi ogromne wrażenie. Od strony estetycznej, zwłaszcza patrząc z kopca, może rzeczywiście nieco szpeci.

fot. Widok z Kopca Kraka na łącznicę kolejową w Podgórzu (Podgórze SKA)
fot. Mural Silva Rerum przy Alei Powstańców Śląskich

Park w kamieniołomie

Aleją Edwarda Dembowskiego docieramy do Placu Lasoty. Tutaj po lewej ręce znajduje się niewielki skwerek, a na nim popiersie Edwarda Dembowskiego, działacza, filozofa, pisarza, organizatora nieudanego Powstania Krakowskiego w roku w 1846 roku. Zginął rozstrzelany przez austriackiego zaborcę, mając zaledwie 24 lata, kiedy przewodził procesji patriotycznej w Podgórzu. Pochowany na pobliskim Cmentarzu Podgórskim.

fot. Plac Lasoty i pomnik Edwarda Dembowskiego. W tle willa, która była domem zbrodniarza wojennego Gustawa Beckmana.

Przeszedłem przez Plac Lasoty, odbijam w prawo w ulicę Parkową. Na wprost oczom ukazuje się część Starego Podgórza z zabytkowymi, starymi domami. Ma to swój niepowtarzalny urok, za co bardzo cenię ten rejon Krakowa. Po lewej ręce wejście do Parku Bednarskiego.

fot. Klimatyczne Podgórze…
fot. Wejście do Parku Bednarskiego od strony ul. Parkowej… Ale, ale… Kto tam stoi?!

O dzieciach smoka…

Przed bramą wita mnie smok… Tak, niewielka figurka krakowskiego smoka, który jest częścią wykonanego projektu w ramach budżetu obywatelskiego. W ostatnim czasie w mieście Kraka stanęło ich siedem. W przyszłym roku ma powstać kolejnych dziesięć. Czy rozrosną się jak krasnale we Wrocławiu, które ciężko dziś dokładnie doliczyć?

Na taką skalę pewnie nie, ale sam projekt jest ciekawy i atrakcyjny, głównie dla rodziców z dziećmi, którzy mogą wybrać się na poszukiwania smoczków. Ten przy bramie Parku Bednarskiego od ulicy Parkowej to Smok Podróżnik, zatem trafiłem idealnie. Niech będzie maskotką naszej Mapy w Kieszeni. Co ciekawe, obok szkoły przy Alei Dembowskiego stanął Smok Geodeta, ale przechodząc tamtędy, ominąłem tego stwora. Spokojnie, wrócimy.

fot. Smok Turysta przy bramie Parku Bednarskiego od ulicy Parkowej

Gdybym tekst opublikował bezpośrednio po swojej wycieczce po Podgórzu tego akapitu by nie było. Muszę jednak dwa zdania dodać. Otóż, okazuje się, że po ledwie kilku dniach pobytu figurki smoka przy Parku Bednarskiego, już komuś przeszkadzał. Smok stracił bowiem róg z pyszczka, który został oderwany. Albert Einstein mówił: „Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.” Na tym poprzestanę. Róg smoka został znaleziony w pobliżu i zostanie ponownie „zmontowany”, także śmiało możecie ruszyć smoczym szlakiem.

fot. Jesienny Park Bednarskiego

Relaks, odpoczynek, wiewiórki…

Park Bednarskiego mieści się na terenie dawnego kamieniołomu skał wapiennych zwanego Szkołą Twardowskiego, które w tym rejonie wydobywano na masową skalę. Całe Krzemionki i okolice Kopca Kraka to przecież pozostałości po kopalniach odkrywkowych. Pomysł powstania parku zainicjował Wojciech Bednarski, ówczesny radny, który przedłożył koncepcje w pierwszej połowie lat 80. XIX wieku. To właśnie na jego cześć nazwano ten zielony teren. Uroczyste otwarcie parku odbyło się w lipcu 1896 roku.

W ostatnich latach doszło do solidnej rewitalizacji parku oraz modernizacji tamtejszej infrastruktury. Dzisiaj to nowoczesny zielony teren rekreacyjny dla każdej grupy wiekowej. W Parku Bednarskiego odnajdziemy ławeczki, pięknie wykończone alejki, tablice informacyjne, polanę dla relaksu ze specjalnymi leżakami, a także nowoczesny ogródek i plac zabaw dla dzieci.

fot. Am, am… głodna jestem 😉

W centralnym punkcie Parku, pod skalną ścianą, znajdziemy pomnik Wojciecha Bednarskiego ufundowany w roku 1937. Jest to właściwie już tylko popiersie założyciela i pierwszego fundatora parku. Trzeba bowiem pamiętać, że początkowo Bednarski dokładał do tego miejsca, choćby budowy ławeczek, z własnych funduszy.

fot. Popiersie Wojciecha Bednarskiego
fot. Wyjście w kierunku ul. Jana Zamoyskiego

Barwna wieża

Parkową Aleją, która układa się w niewielką serpentynę, wychodzę na wzniesienie Krzemionek, gdzie usytuowana jest betonowa wieża RTV o wysokości 62 metrów. Doskonale widać ją przejeżdżając Mostem Grunwaldzkim, czy po prostu Alejami w kierunku Prokocimia. Oczywiście, widoczna z wielu innych części Krakowa. Na przykład stanowi dość charakterystyczny punkt panoramy ze skał Zakrzówka. Wieżę otacza kompleks regionalnego oddziału Telewizji Polskiej Kraków. Wieża Emitel przybiera różne kolory, w zależności od okazji.

Tym samym w święta polskie Narodowe jest biało-czerwona, w ramach solidarności z Ukrainą świeciła na niebieskożółto, ale też np. 30 listopada rozświetla się na biało-niebiesko z okazji Święta św. Andrzeja, który jest patronem Szkocji. Mamy właśnie dobrą okazję do tej obserwacji 😉 2 kwietnia rokrocznie rozświetla się na niebiesko w ramach akcji „Light it up Blue”, a więc w Światowy Dzień Autyzmu.

fot. Wieża RTV na Krzemionkach

Kraków miał swoją Koronę

Ostatnim etapem mojej wędrówki był kompleks piłkarski na Krzemionkach. O nim też już nieco wspominałem w tekście sprzed dwóch lat, ale chciałbym nieco rozwinąć temat. Jeśli nie interesujesz się sportem… to mimo wszystko zostań ze mną 🙂 Historia najpiękniej położonego boiska w Krakowie może przypadnie Ci do gustu.

fot. Wejście na Stadion od ul. Krzemionki

Trzej Muszkieterowie

Zacznijmy od tego, że miejsce łączy opowieść trzech klubów piłkarskich i ponad stuletnia historia. Spokojnie, streszczę w pigułce – może takiej większej 😉 .

Klub Korona Kraków powstał w roku 1919, jednak boisko do piłki nożnej i prowizoryczne trybuny na Krzemionkach wybudowano kilka lat później, a pierwsze mecze rozegrano w roku 1929.

W czasie II Wojny Światowej na terenie boiska zasadzono drzewa owocowe, obok wybudowano willę, w której zamieszkał zbrodniarz wojenny Gustaw Beckman, skazany po wojnie na śmierć. Dom stoi do dziś i pełni obecnie funkcję Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej. Piłka odeszła w niepamięć.

Po Wojnie ponownie jednak Korona wróciła na swój obiekt. Przywrócono boisko, a stadion zaczęto budować na nowo. W roku 1947 otwarcie miało podniosły charakter, któremu patronował ówczesny premier komunistycznego rządu Józef Cyrankiewicz. Warto odnotować, że komuniści wydali wówczas wszelkie zezwolenia na powojenne przywrócenie obiektu sportowego na Krzemionkach.

Powojenny stadion był prawie w tym samym położeniu, co ten przed wojną. Co ciekawe, rozgrywano na nim mecze ledwie kilka lat. W roku 1952 powstała trzecia wersja obiektu Korony, przesunięta jeszcze trochę względem pierwowzoru. Trybuny wykuto w skale, a stadion w tej formie, bez większych modernizacji, mamy tam do dzisiaj.

To właśnie w latach 50. łączy się historia Korony Kraków i Garbarni (Mistrz Polski z roku 1931), drugiego zasłużonego klubu piłkarskiego. Władze PRL-owskie pod naciskiem reform sportowych Stalina, połączyły dwa kluby tworząc sportowy konglomerat pod nazwą Włókniarz. Wiadomo jednak, jak to bywa z fuzjami. Projekt przetrwał cztery lata i w roku 1956 obydwa ośrodki zostały rozdzielone i przywrócone do dawnych nazw i własnych barw.

Garbarnia gospodarzem

W roku 1973 Koronę zawieszono w rozgrywkach, z czego skorzystała Garbarnia. Klubowi z Ludwinowa w tym samym roku zburzono bowiem Park Sportowy Garbarni przy ulicy Barskiej 73 – dzisiaj osiedle Ludwinów, wybudowane apartamenty i bloki. Obiekt na Krzemionkach nie pozostał pusty i właśnie Garbarnia przez kolejne 17 lat rozgrywała tam swoje mecze. Na tym pięknym stadionie mamy powiew wielkiej historii Garbarni, która pokonała tam w listopadzie 1973 ówczesnego mistrza Polski, Stal Mielec w Pucharze Polski. W roku 1990 otwarto Stadion przy ulicy Rydlówka, gdzie do dzisiaj Garbarnia toczy swoje pojedynki.

Przy wątkach historycznych korzystałem głównie z oficjalnej strony klubu RKS Garbarnia Kraków.

O Kablu, który uratował stadion

Miniona dekada to zamknięcie stadionu, który popadał w ruinę, przejęcie go przez Miasto, następnie dzierżawa spółce Futbolowa Liga Szóstek. W roku 2018 natomiast na stadion przy Parkowej przeprowadził się klub KS Kabel Kraków – kolejny, krakowski klub niższej rangi, jednak z wieloletnią historią swojego bytu na Płaszowie, gdzie obiekt zamknięto w roku 2000.

KS Kabel Kraków wrócił po 18 latach i na stadionie Korony na Krzemionkach przystąpił do rozgrywek klasy B, w jeden sezon awansując do wyższej ligi. W Klasie A Kabel spędził trzy sezony i w roku 2022 wywalczył dalszy awans do Ligi Okręgowej, gdzie w debiutanckim sezonie zajął 8. miejsce. W obecnych rozgrywkach w Klasie Okręgowej po rundzie jesiennej klub zajmuje 10 miejsce, a pierwszy mecz na wiosnę rozegra z Pogonią Skotniki, właśnie na dawnym obiekcie Korony Kraków. Może się wybierzemy w to malownicze miejsce wiosną?

fot. Boisko oraz budynek klubowy, zaplecze, restauracja i kawiarnia

Taka to historia sportowa, zawarta oczywiście w dużym skrócie, która połączyła trzy krakowskie kluby na jednym obiekcie. Sekcja piłkarska Korony już nie istnieje i nic – niestety – nie wskazuje, by miała być reaktywowana. Na boisku przy ulicy Parkowej gospodaruje KS Kabel i robi to bardzo dobrze, mimo oczywiście wielu przeciwności, głównie finansowych. A Korona? Nadal ma swoje sekcje przy ulicy Kalwaryjskiej, jak np. koszykówka, pływanie (na wyremontowanych basenach), gimnastyka czy szachy.

Kopiec i Park o każdej porze roku

Na Kopiec Kraka i do Parku Bednarskiego bez problemu można wybrać się za jednym razem. Miejsca te są bardzo blisko siebie, a zostały doskonale skomunikowane wspomnianą kładką nad Aleją Powstańców Śląskich. W umiarkowanym tempie wystarczą w zupełności dwie godziny. Jesień w parku Bednarskiego jest piękna. Zimowy spacer jednak również powinien się tam sprawdzi, a kiedy przyjdzie wiosna, można się tam po prostu zrelaksować na pikniku.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *