
Droga pod Reglami w Zakopanem
Ulica Karola Szymanowskiego w Zakopanem. Wybór nieco nieoczywisty. Na wprost dostrzegamy Wielką Krokiew, a nieco bardziej na prawo odsłaniający się szczyt Giewontu. Spontaniczna wycieczka do Zakopanego, z dworca PKP poprowadziła nas przez Równię Krupową, górną część Krupówek, ulicę Stefana Żeromskiego, właśnie do Szymanowskiego. I mniej więcej tak zaczęła się zakopiańska pętla. Przyjemna i niedługa przechadzka.

Przejdź bezpośrednio do mapki trasy – KLIK
Kamiland – Galeria Trofeów Kamila Stocha

Droga z Żelaza
Z ulicy Karola Szymanowskiego, przez fragment Zwierzynieckiej, wychodzimy na ulicy Piłsudskiego na wysokości Dino Parku i Diabelskiego Koła. Wielka Krokiew jest na wyciągnięcie ręki. Piękna i okazała jak zwykle.

Na zakręcie pod skocznią, gdzie ulica Piłsudskiego łączy się z ulicą Bronisława Czecha możemy obrać czarny szlak w kierunku Doliny Białego. Na mapach szlak ten będzie także oznaczony jako Droga pod Reglami. Kiedyś nazywana Drogą Żelazną, ponieważ łączyła dwa ośrodki, w których znajdowały się huty i właśnie tędy przewożono rudy, węgiel, półfabrykaty. Jedna huta znajdowała się w Kuźnicach, druga w Dolinie Kościeliskiej.
Poniżej fragment wiersza Kazimierza Przerwy-Tetmajera, pt. „Na Żelaznej Drodze”.
Zwolna zachodzi słońce.
Rdzawią się gór zielone kopy i ubocze,
Fioletu i ponsu plamy gorejące,
Na modro-siny granit kładą się powoli;
Różowią się niebiosów błękitne roztocze,
Złoto, szkarłat, fiolet, bronz, razem zmięszane,
Na biało-żółtych chmurek rozlały się pianę,
Z którą wietrzyk swawoli,
Sunąc ją przez powietrznych fal bezdnie przeźrocze.
Droga Pod Reglami, przejęta przez zakopiański samorząd, wytyczona jest na skraju Parku Narodowego, nie wchodząc jeszcze w jego obszar, dlatego też można tam swobodnie przejść bez opłat. Szlakiem czarnym możemy dojść spod Wielkiej Krokwi aż do parkingu przy Dolinie Kościeliskiej, a dalej kontynuować zieloną drogą w stronę Doliny Chochołowskiej. Nasza wycieczka tego dnia była jednak nieco krótsza, ale o tym za moment.


Pod Krokwią


Spod Wielkiej Krokwi do początku Doliny Białego jest zaledwie 900 metrów drogi, a więc około 20 minut spokojnego spaceru. Szlak bardzo łagodny, nie stanowi większych wyzwań.




Strumieniami pocięta
Strumyk Białego Potoku wypływa na wschodnich ścianach Sarniej Skały, a także ze zboczy Igły (1207m n.p.m.) Wzdłuż jego doliny można przemierzyć szlak żółty, który prowadzi przez Przełączkę za Igłą. To także droga na Sarnią Skałę (1377 m n.p.m.), idąc od okolic Wielkiej Krokwi. Rzeczka wpada do Potoku Młyniska w Zakopanem na wysokości ulic Kasprusie i Władysława Orkana, a następnie zmierza do Zakopianki.

Jeśli chcecie iść żółtym szlakiem wzdłuż Białego Potoku, to na rozejściu szlaków należy opłacić bilet wstępu do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Opisywana przeze mnie trasa prowadzi jednak dalej czarną ścieżką, a więc w dolnej części Doliny Białego odbijamy w kierunku zachodnim.


Po kilkuset metrach dochodzimy do niewielkiego wodospadu na Spadowcu. To kolejny strumyk w tym rejonie, który, jak sama nazwa wskazuje, spada w kierunku Zakopanego i wpada do Potoku Młyniska na wysokości ulicy Małe Żywczańskie.

Po prawej ręce rozpościerają się piękne krajobrazy na zachodnią część Zakopanego, ale przede wszystkim na Pasmo Gubałowskie. Dostrzegamy kolejne wzniesienia od Gubałówki włącznie, aż po Palenicę Kościeliską (1183 metrów n.p.m.) w zachodniej części Pogórza.



Na powyższej fotografii doskonale widzimy, jak mocno zabudowuje się stok Butorowego Wierchu. Dostrzegalne słupy wyciągu krzesełkowego, które obecnie przedzierają się pośród licznych domków, często tuż obok ich okien. Czy aby na pewno tak powinniśmy dbać o piękno zakopiańskiego krajobrazu? Mam pewne wątpliwości.
Pies, owieczki i ta jedna czarna…



Drogą Pod Reglami dochodzimy do Bacówki Małopolska na Wypasie. Można tam kupić świeże sery, bunc, oscypki, a wokół dostrzegamy stado owieczek. Akurat nadarzyła się okazja, by zobaczyć zejście z pastwiska. Owce posłusznie ruszyły za Owczarkiem Podhalańskim, który pilnuje je przez zagrożeniami zewnętrznymi, wykorzystując swoje doskonale wyostrzone zmysły, jak węch i słuch. Pies pasterski jest przyjacielem stada. Chroni je, ale też służy pomocą bacy, zwłaszcza przy kierowaniu stadem.

Podobno może się zdarzyć, że pies zaatakuje owcę, ale raczej nie czyni tego, nie będąc w jakiś sposób sprowokowanym. Są to jednak przypadki bardzo rzadkie.


Swobodne zejście
Za wspomnianą bacówką skręcamy w Drogę do Daniela. To ulica, którą schodzi się do Zakopanego, wychodząc do ulicy Strążyska na wysokości przystanku autobusowego Strążyska-Do Wantuli. Strążyska przechodzi w ulicę Kasprusie, którą docieramy do Kościeliskiej i dolnej części Krupówek.

Przy Drodze do Daniela mijamy dom Marysi Karpiel, polskiej aktorki, który został zbudowany w 1868 roku i wg informacji jest jednym z najstarszych budynków w Zakopanem.


ul. Żeromskiego, ul. Szymanowskiego, ul. Piłsudskiego –> Droga Pod Reglami (szlak czarny od skoczni) –> Dolina Białego (dolna część), wzdłuż Tatrzańskiego Parku Narodowego –> Droga do Daniela –> ul. Strążyska, ul. Kasprusie, ul. Kościeliska. —–>>KLIK<<—– wróć do początku tekstu.

Docierając na Krupówki zjedliśmy obiad w restauracji Tunel. Polecam, smaczne jedzenie w przystępnych, jak na to miejsce, cenach. Burgery soczyste i duże. Knajpka nieco schowana, natomiast warto ją odkryć.
Trasa oznaczona na mapce to 5,5 kilometra drogi. Początek ustawiłem na Pomnik Zamoyskiego w górnej części Krupówek, gdyż uznałem, że to dobry punkt wyjściowy, bez względu, czy do Stolicy Polskich Tatr docieramy pociągiem, autobusem czy samochodem. Wycieczka spontaniczna, szybka, ale zdecydowanie dla zdrowotności w przyjemnych okolicznościach przyrody.
Galeria trofeów Kamila Stocha
Na deser zwiedziliśmy jeszcze miejsce szczególne dla każdego sympatyka skoków narciarskich, ale również polskiego sportu. Przy ulicy Kazimierza Przerwy-Tetmajera znajduje się Galeria Kamila Stocha, czyli tzw. Kamiland. Znajdują się w niej wszystkie trofea mistrza z Zębu, włącznie z Kryształowymi Kulami za wygraną w Pucharze Świata, Złotymi Orłami za Turnieje Czterech Skoczni czy medalami olimpijskimi. Łącznie możemy zobaczyć ponad pół tysiąca medali i trofeów z różnych momentów kariery Kamila Stocha.

wywalczył wówczas Piotr Żyła




Warto zobaczyć to miejsce, zwłaszcza, że znajdujemy się u końca kariery Kamila. To zdecydowanie zaszczyt móc być świadkiem tych wszystkich pięknych sukcesów. Miałem szczęście, że Kamil wygrał w Zakopanem w roku 2015, podczas gdy kibicowałem wprost z Wielkiej Krokwi. Dzięki, Mistrzu!


Jeśli podobał Ci się tekst oraz opis wędrówki, możesz postawić kawę i sprawić mi przyjemność, tym samym wesprzeć nieco Mapę w Kieszeni. Za każdy gest serdecznie dziękuję! 😉
