Wysoka – najwyższy szczyt w Pieninach
Nie należą do najwyższych gór w Polsce, ale dla wielu znajdują się na pierwszym miejscu najbardziej urokliwych wniesień w kraju. Nic dziwnego, bo Pieniny są magiczne. Przełom Dunajca, Trzy Korony, Sokolica, Wysoka. Malownicze miasteczka: Krościenko nad Dunajcem, Szczawnica, Biały Potok, Sromowce. Szlaki, które nie są bardzo trudne. Wierzchołki, z których rozlegają się piękne panoramy. Najwyższy szczyt, Wysoka, ma 1050 metrów wysokości. Wybrałem się na niego ze Szczawnicy, niezwykle malowniczą trasą na granicy polsko-słowackiej.
Przez Palenicę i Szafranówkę
Wysoki Wierch i drogowskazy gigantów
Czy Wysoka jest naprawdę taka wysoka?
Gdzie ta Biała Woda?
MAPA TRASY
Przez Palenicę i Szafranówkę
Wędrówka rozpoczyna się na szlaku żółtym, w Szczawnicy, przy dolnej stacji wyciągu krzesełkowego na Palenicę. Przecinam potok Grajcarek i ulicą Zawodzie powoli zmierzam do szlaku właściwego przez las. Ścieżką, która kręci się w pobliżu nartostrady, po około 50 minutach dochodzę do górnej stacji kolejki.
Fragmentami zdarzają się tutaj stromsze podejścia. Palenica (722 m n.p.m.) – miejsce ciekawe turystycznie i nie lada gratka dla narciarzy zimą. Stok może nie jest wybitnie długi, ale poziom trudności już całkiem spory. Miejsce dobre też na rodzinny wypad. Sporo atrakcji dla dzieci.
Przy górnej stacji wyciągu krzesełkowego na Palenicy znajdziemy sporą przestrzeń rekreacyjną, a na niej tzw. zjeżdżalnię grawitacyjną – atrakcję dla małych i dużych. Rozpościera się tam również duża polana na zboczach Szafranówki, w kierunku której udałem się na dalszym etapie wycieczki. Od stacji Palenicy można się tam przedostać w zaledwie 15 minut.
To również miejsce, gdzie znajdują się wyciągi oraz stoki narciarskie. Na Szafranówce (742 m n.p.m.) krzyżują się szlaki żółty i niebieski. Tym pierwszym można odbić w stronę Leśnicy na Słowacji. Ja natomiast wkroczyłem na szlak niebieski, w kierunku Wysokiej. Idąc tym garbem, cały czas po lewej ręce mamy Polskę, po prawej Słowację, o czym przypominają słupki na szlaku.
Wysoki Wierch i drogowskazy gigantów
Idąc szlakiem niebieskim po drodze mijam kilka pośrednich wzniesień: Witkula (736 m n.p.m.), Załazie (733 m n.p.m.), Łaźne Skały (770 m n.p.m.), Cyrhle (774 m n.p.m.). Jak widzicie, wszystkie wierzchołki są na podobnym pułapie wysokości. Szlak tym pienińskim garbem na granicy Polski i Słowacji prowadzi nas zatem względnie wyrównaną trasą, z małymi podejściami i zejściami. Jedno jest pewne – wielkiej wspinaczki w tym rejonie nie ma nigdzie. Jedno, bardziej wymagające podejście, pojawia się dopiero przed Wysokim Wierchem (898 m n.p.m.).
Na tym szlaku mija się wiele polan. Po stronie polskiej (północnej), co jakiś czas odkrywa nam się fantastyczna panorama. Począwszy od peryferii Szczawnicy, gdzie dość dobrze widać chociażby sanatoria Nauczyciel oraz Dzwonkówkę, a także przyszły Hotel Grand Pieniny, po panoramę Szlachtowej i Jaworek. Z niebieskiego szlaku rozpościera się także ładny krajobraz na wzgórze Jarmuta (794m n.p.m.), na którym znajduje się wieża telewizyjna o wysokości 33 metrów przy stacji retransmisyjnej.
Z Szafranówki do Polany Pod Huściawą (748 m n.p.m.) jest około godzina drogi. Wspominam o tym punkcie trasy nie bez przyczyny, bo tutaj można odbić w dół na szlak żółty, w kierunku Szlachtowej. Ruszam dalej w stronę południowo-wschodnią, idąc jednocześnie szlakiem niebieskim i żółtym, w kierunku wspomnianego wcześniej Wysokiego Wierchu. Końcowy etap tej trasy kieruje nas przez rozległą polanę z bacówką. Ostatnie podejście na rozwidlenie szlaków przy Wysokim Wierchu jest nieco stromsze.
Z Wysokiego Wierchu rozpościerają się naprawdę piękne widoki w różnych kierunkach, m.in. w stronę Trzech Koron i pasma Tatr. Możemy tam również orientacyjnie sprawdzić, ile kilometrów zostało nam do górskich gigantów, należących do Korony Ziemi: Mount Everestu, Kilimandżaro, Denali, Mont Blanc i innych. No dobra… jest też odległość na Radziejową 😀 – niecałe dziewięć kilometrów z hakiem.
Czy Wysoka jest naprawdę taka wysoka?
Jestem na Wysokim Wierchu (jeszcze nie Wysoka 🙂 ) po niecałych dwóch godzinach wędrówki z Palenicy. Przepiękne krajobrazy nie pozwalają mi po prostu ominąć tego miejsca. Czas na drobne przekąski i nawodnienie. Podczas tamtej wycieczki upał dawał się we znaki, choć był to już wrzesień. Widoki i przejrzystość jednak znakomite. Od tego miejsca ponownie idę szlakiem wyłącznie niebieskim. Po około 20 minutach wędrówki, znajduję się w schronisku pod Durbaszką. Bardzo malownicze miejsce nieopodal góry Durbaszka (934 m n.p.m.). Tutaj już pora na nieco dłuższy odpoczynek. Jest kawa, kakao, jest energia. 🙂
Od schroniska na najwyższy szczyt Pienin – Wysoką, pozostaje mi około 45 minut drogi. Jeśli byliście na Trzech Koronach lub na Sokolicy, to ostatni etap szlaku na ten szczyt jest bardzo podobny. Leśna ścieżka, trochę stromszych podejść, kamienie, znajdzie się też sporo schodków, z czego niektóre o dużej wysokości.
Wysoka (1050 m n.p.m.) – najwyższy szczyt Pienin, na terenie Rezerwatu Wysokie Skałki, z którego obserwować możemy piękne krajobrazy. Najpiękniejsze w kierunku południowym, a więc słowackim, gdzie dostrzegamy pasmo tamtejszych Tatr, między innymi Łomnicki Szczyt i wszystkie pagórki rejonu Starej Lubovni. Niemniej urokliwe są widoki na pasmo Trzech Koron, ale także w drugą, północną stronę, gdzie dostrzegamy wzniesienia Beskidu Sądeckiego.
Na szczycie Wysokiej znajduje się niewiele miejsca, wierzchołek jest otoczony barierkami. Trudno dostrzec go z dołu czy z dalszej odległości (zapewne jest to możliwe gdzieś od słowackiej strony), natomiast szczyt jest na tyle wysoki, że będąc u góry, naprawdę jest się czym zachwycić.
Gdzie ta Biała Woda?
Z Wysokiej cofam się nieco szlakiem niebieskim (około 10 minut), do skrzyżowania ze szlakiem zielonym prowadzącym na Jaworki. Kieruję się jednak dalej niebieską trasą w stronę kolejnych wzniesień, docelowo do Przełęczy Rozdziela. Pod Wysoką znajduje się ładna polana z pięknym krajobrazem, już na polską stronę. Żal było nie zatrzymać się tam na chwilę. To rejony Uroczyska Zaskalskiego, z którego można odbić ponownie na Słowację, odbijając na szlak zielony.
Z Uroczyska Zaskalskiego do Przełęczy Rozdziela pozostaje około 1h 20 min drogi. Szlakiem niebieskim pokonuje się kolejny garb, gdzie po lewej ręce mamy Polskę, a po prawej Słowację. Po drodze mijam Smerekową (1013 m n.p.m.) – oficjalny szlak nie prowadzi przez wierzchołek. Na trasie tej trzeba jednak wspiąć się jeszcze na Wierchliczkę (966 m n.p.m.). Nie jest to może bardzo wymagające wzniesienie, ale uwierzcie, po kilku godzinach marszu może dać wycisk. Docieram do Przełęczy Rozdziela, gdzie spotykam się ze szlakiem żółtym, prowadzącym od Litmanowej na Słowacji.
Z Przełęczy Rozdziela istnieje możliwość kontynuowania wędrówki szlakiem niebieskim. Wówczas udajemy się już bezpośrednio w Beskid Sądecki i rejony Obidzy. Odbijam jednak w lewo, zmierzając powoli do końca wycieczki. Szlakiem żółtym schodzę w stronę Rezerwatu Biała Woda, niezwykle malowniczej dolinki. Szlak żółty kończy się oficjalnie w Jaworkach, choć ostatni jego etap, to już po prostu zwykła dróżka.
Opisana przeze mnie dotychczasowa trasa do Ryneczku w Jaworkach ma około 20 kilometrów. Z tego miejsca trzeba jeszcze wrócić do Szczawnicy, by domknąć pętlę. Można już jednak podjechać busem. Chyba, że akurat nie chce się na niego czekać lub nic nie jedzie. Ruszyłem pieszo. Spod parkingu przy Wąwozie Homole wzdłuż ulicy, przez Szlachtową, do Szczawnicy pozostaje około 6 kilometrów. Do samego Wąwozu Homole też warto się wybrać. Podczas tej wycieczki nie wystarczyło już na niego czasu, ale to niezwykłe i malownicze miejsce.
Istnieje oczywiście możliwość skracania tej trasy na wiele sposobów. Dla bardziej wymagających, można ją również wydłużyć. Kuszące wydaje się zwłaszcza przejście z Pienin w Beskid Sądecki i przemierzenie tamtejszych wysokich szczytów. To jednak ciekawa propozycja na dwa dni wędrówki z noclegiem w którymś ze schronisk. Jeśli natomiast chcecie pokonać Wysoką w Pieninach najkrótszym wariantem, to trzeba rozpocząć trasę w Jaworkach na szlaku zielonym. Wówczas to zaledwie dwie godziny marszu. Ewentualnie – również zielony szlak ze Słowacji, z Przełęczy Korbalowa przy drodze nr 543 (1h35min).
Jak oceniam poziom trudności? W skali 1-6, dałbym mu mocną 3, czyli gdzieś po środku 😉 Poza kilkoma stromszymi podejściami szlak nie jest bardzo trudny. Właściwie wychodząc na pewien pułap wysokości, idziemy już wyłącznie garbami poszczególnych wierzchołków, a trasa sobie delikatnie faluje. Oczywiście, kilometry zrobią swoje 🙂 Naprawdę przyjemne rejony na ciekawą wyprawę z niesamowitymi krajobrazami i polanami. Wysoka wydaje się szczytem w zasięgu każdego turysty – taką czy inną trasą.
Podobał Ci się tekst? Możesz postawić wirtualną kawę, która wzmocni w podróży 😉